Pierwszy model, pierwsze "camo" ! Tak to mniej więcej wyszło. Kolejny etap to lakierowanie i nakładanie kalkomanii. Słynne "S 33", para diabłów, chińskie znaki....
Zdecydowanie wieczór nie jest najlepszą porą do fotografowania modeli. Zwłaszcza jak nie posiada się profesjonalnego oprzyrządowania do wykonywania takich zdjęć. Co do wykorzystanej do tej pory chemii i sposobów jej wykorzystania to nie będę się mądrzył. Często działałem wręcz intuicyjnie ! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz